Winter is coming to w sportowym zawołaniu oznacza rozpoczęcie sezonu bobslejowo-skeletonowego 2019/2020.

Sezon startowy 2019/2020 został już rozpoczęty udanymi startami naszej Młodzieżowej Kadry Narodowej w Lillehammer podczas OMEGA Youth Series Competition. O więcej szczegółów pytamy Wiceprezesa PZBiS i Wiceprezydenta ds. Komunikacji w IBSF- Międzynarodowej Federacji Bobslei i Skeletonu Przemysława Piesiewicza.

Czy przygotowania do zbliżającego się sezonu idą zgodnie z planem?

Sezon przygotowawczy to kilka zgrupowań krajowych, które odbywały się w Centralnych Ośrodkach Sportu. Zawodnicy na nich ładują baterie, pracując głównie z trenerami od przygotowania motorycznego. Polski Związek Bobslei i Skeletonu współpracuje z Michałem Pietrzakiem byłym lekkoatletą uczestnikiem Igrzysk Olimpijskich, a obecnie specjalistą od przygotowania motorycznego. Po zakończonych przygotowaniach w kraju, jak co roku udaliśmy się na zgrupowanie do Czech gdzie nasi zawodnicy korzystali ze specjalistycznej ścieżki startowej. Na tym zgrupowaniu otrzymaliśmy rezygnację Janisa Mininsa dotychczasowego trenera Kadry Seniorów, który najprawdopodobniej wybrał Chiny i tam będzie pracował w sztabie przygotowującym reprezentację tego kraju do Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022. Dziękuję trenerowi za dokonania i pracę na rzecz PZBiS i życzę sukcesów w dalszej karierze trenerskiej. Chiny z potężnym budżetem i chęcią dominacji na własnych, domowych igrzyskach mają możliwość, aby korzystać z najlepszych rozwiązań. Dotyczy to również zatrudniania najlepszych trenerów. Miło mi, że między innymi dzięki pracy z nami został doceniony w ten sposób. Brakujące obecnie ogniwo w sztabie szkoleniowym, czyli trener zjazdowy dla ekipy seniorskiej pojawi się w najbliższym czasie- tu mamy kilka opcji i chcemy wybrać najlepszą, dającą szanse na strategiczną współpracę. Głównym celem sportowym  kadry seniorów na ten sezon są  Mistrzostwa Świata w Altenbergu (przełom lutego/marca 2020). Nasz najbardziej doświadczony pilot nie raz udowadniał, iż dobrze się czuje na tym torze i stać go na dobry wynik. Nie odpuszczamy startów na europejskiej części Pucharu Świata i zaczynamy rywalizację już od nowego roku w Winterbergu. Wcześniej będziemy obecni także w startach w Pucharze Europy, które będą stanowiły przetarcie przed wspomnianą najważniejszą częścią sezonu. W tym sezonie miejsce w Pucharze Świata po raz pierwszy od dawna  uzyskało dwóch polskich pilotów, aczkolwiek pilotowi Jakubowi Stano starty póki co uniemożliwiają kłopoty zdrowotne. Dysponujemy trzema potencjalnymi pilotami i chcemy dać wszystkim szansę występu oraz zwiększyć konkurencję w rywalizacji o miano najlepszego polskiego pilota. Warto zaznaczyć też, że realizowane z sukcesem nabory do Kadry Kobiet i Kadry Młodzieżowej już teraz dają obiecujące wyniki. Po raz pierwszy w historii wystawimy w międzynarodowych zawodach kobiecą dwójkę oraz zawodniczki w monobobach. Właśnie to stanowi wymierne efekty naszej współpracy z Instytutem Sportu- Państwowym Instytutem Badawczym oraz Ministerstwem Sportu i Turystki gdzie, jako pierwszy związek sportowy w Polsce wykorzystujemy Narodową Bazę Talentów do poszukiwań zawodników. Walczymy również o start w Młodzieżowych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Lozanna 2020 w skeletonie żeńskim i męskich monobobach. Po pierwszych eliminacjach, które odbyły się w Lillehammer jestem optymistą. Tych zawodników reprezentacji prowadzą doświadczeni trenerzy Oleg Polyvach i Norbert Foltin, ex- bobsleista oraz uczestnik Zimowych Igrzysk Olimpijskich.

Chciałbym też podkreślić znakomitą współpracę z lubelskim środowiskiem sportowym i Klubem Środowiskowym Akademickiego Związku Sportowego Lublin oraz nową sekcją bobslei i skeletonu przy AZS Politechnika Opolska. To wzorowe ośrodki z ogromnym potencjałem i zaangażowanym zespołem, które w przyszłości będą stanowić o sile naszej reprezentacji.

Jak wygląda zabezpieczenie sezonu- czy związek stać na odpowiedni poziom szkolenia zawodników?

W sezonach nieolimpijskich nie jest różowo, aczkolwiek nie narzekamy na rzeczywistość tylko staramy się optymalnie wykorzystywać otrzymywane środki. Polski Związek Bobslei i Skeletonu jest utrzymywany głównie ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, a więc wszystkich Polaków i jako stowarzyszenie poza szkoleniem sportowym jesteśmy ambasadorami Polski. Poprzez zaangażowanie i wysiłek organizacyjny oraz sportowy staramy się kreować najlepszy wizerunek Polski. Związek mocno postawił na rozwój nowej dyscypliny, najbardziej sprawiedliwej sprzętowo, czyli monobobów gdzie sprzęt na zawody i treningi dostarczany jest przez IBSF (Międzynarodową Federację Bobslei i Skeletonu). To nowa konkurencja olimpijska, która swój debiut będzie miała na Igrzyskach w Pekinie w 2022 roku. Jej obecność zdecydowanie zwiększy nasze szanse na czołowe miejsca podczas najważniejszych imprez w tym Igrzysk olimpijskich.  Do monobobów kobiet, w których już w zeszłym sezonie odnosiliśmy sukcesy i wspomnianym wcześniej naborom, w tym sezonie dołączamy dwójki kobiet. Obecnie mamy już dwie załogi, które są po pierwszych ślizgach w Norwegii. Odrzuciliśmy w tym sezonie starty w USA jak większość mniejszych federacji, gdyż naszym głównym celem sportowym dla Kadry Seniorskiej są Mistrzostwa Świata w Altenbergu, a budżet ma swoje granice.

Czy dużym problemem jest pozyskiwanie sponsorów do niszowych dyscyplin sportowych?

Pozyskiwanie  sponsorów dla sportów niszowych, a tym bardziej zimowych jest trudne. W sponsoringu chodzi o wzajemną współpracę, z korzyściami dla obu stron. Budując relacje należy umiejętnie wykorzystać emocje płynące ze sportowego występu reprezentantów Polski. Nie jest sztuką okleić kask zawodnika logo marką x, nie warto jednak robić tego za wszelką cenę. Polski Związek Bobslei i Skeletonu stawia wysokie wymagania potencjalnym sponsorom, nauczyliśmy się tego dzięki współpracy z Grupą Energa i Ministerstwem Sportu i Turystyki oraz IBSF. Musimy pamiętać, iż reprezentujemy Polskę na najwyższym poziomie rywalizacji w światowych sportach zimowych, które w sezonie ogląda ponad 700 mln ludzi na całym świecie. Bardzo dobrym przykładem naszych działań była rocznica upamiętniająca 100 lecie odzyskania przez Polskę Niepodległości- oklejenie bobsleja specjalnymi grafikami oraz przygotowanie strojów zawodników odbiło się szerokim, pozytywnym echem na całym świecie, w każdej transmisji, światowi komentatorzy podkreślali patriotyczną postawę naszej reprezentacji. Nie wycenialiśmy i nie sprzedawaliśmy powierzchni reklamowej za wszelką cenę, bo możliwość upamiętnienia 100 lecia odzyskania Niepodległości to moment niepowtarzalny i wart każdej sumy. Jestem dumny, że zostaliśmy dostrzeżeni, jako Polacy oraz z tego, iż mogliśmy włączyć się w obchody tak ważnego wydarzenia dla nas wszystkich. Jestem również przekonany, iż niedługo na naszym sprzęcie zagości marka odpowiadająca naszym aspiracjom i pozwoli przełożyć sukces marketingowy na sukces sportowy, który w ubiegłym sezonie został bez wątpienia osiągnięty. Warto dodać iż generowany ekwiwalent reklamowy przez jednego bobsleja w czterech startach PŚ wygenerował nam wartość 88 mln zł w samych Niemczech. Potencjał reklamowy jak widać na tym przykładzie jest ogromny. Tu drogę rozwoju wyznaczyły skoki narciarskie i w podobnym kierunku chcemy zmierzać.

Jak Związek radzi sobie w dobie social mediów i szybko rozchodzących się informacji?

O nasze działania jestem bardzo spokojny gdyż czuwają nad tymi nowinkami, a może już równoległą rzeczywistością fachowcy doświadczeni w różnych dyscyplinach sportu i życia publicznego. Polski Związek Bobslei i Skeletonu prowadzi swoją komunikację na Facebooku, Twitterze, Instagramie i YouTube.  Jako pierwszy Polski związek sportowy i pierwszy zrzeszony w IBSF uruchomiliśmy kanał na Tik Tok z ciągle rosnącą liczbą odwiedzających. Uważam, iż umiejętność komunikowania się w „sieci” spopularyzuje jeszcze bardziej nasze dyscypliny sportowe. Może kilku użytkowników odłoży na bok smartfona i zechce spróbować swoich sił w olimpijskim sporcie.

Jak postrzega Pan dotychczasowy rozwój bobslei i skeletonu w Polsce?

Planowanie sezonu czy strategii na Zimowe Igrzyska Olimpijskie nie byłyby możliwe gdyby nie ogromna praca, jaką w rozwój bobslei i skeletonu wkładamy od lat. Po bardzo długich rozmowach i dzięki bardzo dobrym relacjom obecnych władz Związku z łotewską federacją, która jest potęgą w naszych dyscyplinach, udało się namówić trenera Janisa Mininsa na objęcie stanowiska trenera Reprezentacji Polski oraz stworzenie polskiej bazy w Siguldzie. Na początku było wiele sceptycznych uwag, ponieważ rezygnowaliśmy z wieloletniej współpracy z polskimi trenerami. Z kolei teraz po rezygnacji trenera Janisa jest wielu znanych trenerów ze sportowych potęg chętnych do współpracy z naszą reprezentacją. Nas ograniczają możliwości finansowe przy czym żadna z osób z międzynarodowego środowiska bobslejowego nie odmawia nam rozmowy i głosu doradczego. Dzięki dobrej współpracy z Prezydentem IBSF Ivo Feriani, członkiem egzekutywy MKOL, odpowiedzialnym za sporty zimowe zawsze możemy liczyć na dobre podpowiedzi jak jeszcze bardziej poprawić rozwój polskich bobslei i skeletonu. Pomimo pojawiających się krytycznych uwag doprowadziliśmy do zatrudnienia w Polsce szkoleniowca wysokiej klasy i pomimo zbyt ograniczonego budżetu  zapewnialiśmy naszemu trenerowi odpowiednie warunki pracy, a zawodnikom udział w zgrupowaniach i startach na arenie międzynarodowej. Zakup sprzętu sportowego i płóz, które stanowią podstawę w startach, Polski Związek Bobslei i Skeletonu sfinansował dzięki pozytywnym rozmowom z Ministerstwem Sportu i Turystyki. Bez mocnych treningów i wsparcia grupy ludzi obecny rozwój nie byłby możliwy.  Sportowo mamy najlepsze wyniki w historii, trzynaste miejsce na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pyeongchang w czwórkach, szóste na Mistrzostwach Europy w dwójkach i dziewiąte w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Postępy widać jak na dłoni, choć to nie koniec drogi, bo mamy apetyt na więcej, gdyż potencjał medalowy naszych dyscyplin jest większy niż skoków narciarskich, którym mocno kibicujemy. Teoretycznie możemy wystawić trzy zespoły lub trzech zawodników w każdej konkurencji, gdzie startuje 25 zespołów lub zawodników. Planujemy zakwalifikować na Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2022  dwójkę męską i żeńską, czwórkę męską, monoboby kobiet, skeleton kobiet i mężczyzn. To daje nam skład większy niż drużyna piłkarska- jest to wyzwanie, ale jesteśmy po to aby takie wyzwania stawiać i je realizować. Nie uważamy, iż posiadamy gorszy potencjał ludzki czy sportowo- organizacyjny niż sąsiedzi zza Odry, jesteśmy w stanie rywalizować z najlepszymi i to już udowadniamy. Kierujemy się emocjami, radością i dumą z zawodników bez względu na wynik- to nas nakręca do stałej pozytywnej pracy.

W sporcie olimpijskim często idzie coś bardzo dobrze, a czasami zdecydowanie gorzej. Ważne jest oby się nie poddawać, jeżeli ma się określony cel. Tak rodzą się sukcesy. Wielu światowej klasy sportowców z samego narzekania i mimo swojego ogromnego talentu nie doszłoby do sukcesów. Obecne miejsce Polskich bobslei i skeletonu na arenie międzynarodowej wyznacza również fakt wyboru pierwszego w historii polskiego przedstawiciela do władz Międzynarodowej Federacji. Nieskromnie powiem iż w ubiegłym roku zostałem wybrany na Wiceprezydenta IBSF. Przewaga w głosowaniu, jaką uzyskałem pokazuje jak dużym zaufaniem środowisko międzynarodowe obdarzyło Polskę.

Jakie są Pańskie spostrzeżenia odnośnie działania innych reprezentacji narodowych?

To wygląda bardzo różnie, począwszy od zrywów crowfundingowych w Nigerii- szacunek dla dziewczyn za włożony wysiłek –aby pojechać na Zimowe Igrzyska Olimpijskie, do ułożonego, gigantycznego Niemieckiego związku bobslejowo- saneczkarskiego, mającego pod swoją kuratelą 140 zawodników i trenerów z budżetem powyżej 11 mln euro rocznie. Jednak same pieniądze nie zjeżdżają co widać np. w wynikach USA – poprzednie 2 sezony poza startami dwójek kobiet były rozczarowujące pomimo nakładów kilkunastu milionów dolarów.

W federacji brytyjskiej natomiast czwarty pilot Mistrzostw Świata z sezonu 2018/2019 jest obecnie bez finansowania i sam próbuje, dodam skutecznie, pozyskać środki na starty w nowym sezonie. Rosjanie po Igrzyskach Olimpijskich w Soczi regularnie zmniejszają liczbę zawodników szkolonych centralnie zjeżdżają często białym, nie oklejonym bobslejem bez logo sponsora co znacznie obniża widowiskowość wydarzenia. Łotwa to kraj w którym bobsleje i skeleton są najbardziej popularnymi dyscyplinami sportu, bijąc na głowę piłkę nożną. Już dawno wyliczyli iż 2 mln euro rocznie gwarantuje im medal olimpijski- patrząc na ich wyniki, rachunek się zgadza.

Z innej strony wielu czołowych pilotów racjonalnie wykorzystując budżet nie wyjedzie na Puchar Świata do USA, a treningi na torach lodowych rozpocznie dopiero w listopadzie. Jako federacja światowa mocno walczymy z kalendarzem i chcemy go dopasować do potrzeb jak największej liczby zawodników. W celu rozwoju naszych dyscyplin IBSF zatrudnia trenerów i organizuje darmowe obozy szkoleniowe dla początkujących zawodników i nowych federacji.

Musimy pamiętać iż rywalizujemy w amatorskich sportach zimowych, do tego niszowych aczkolwiek posiadających już 100 letnią tradycję i ogromny potencjał. Czy komercjalizacja nastąpi i będą liczyły się tylko profesjonalne drużyny- z pewnością tak, gdyż świat kręci się w tym kierunku. Odpowiedzią będą Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie bo rynek azjatycki ma ogromny wpływ na cały świat, a sport jest również uczestnikiem globalizacji. Z pewnością pozyskiwanie zawodników i ich szkolenie będzie łatwiejsze, gdy w sporcie pokażą się nagrody finansowe z prawdziwego zdarzenia, przyniesie to komfort federacjom, zawodnikom i trenerom.

Można spojrzeć na golfa czy tenis gdzie w profesjonalnych turniejach zdobywa się ogromne pieniądze, ale do tego poziomu jakoś trzeba dojść, prowadzi do niego sport amatorski, który najczęściej finansowany jest z budżetów państwowych. Sporty zimowe otwarte dla szerokich mas to narciarstwo alpejskie i snowboard, a nie skoki narciarskie czy bobsleje i skeleton. Wspólnym mianownikiem jest skala ludzi uprawiających określony sport masowo- z tego rynku powstają fundusze dla zawodowców.

Czego życzy Pan sobie w nadchodzącym sezonie ?

Katalog życzeń jest duży- potrzeba nam dobrej zimy, zdrowia dla zawodników, trenerów i managerów, nowych sponsorów i szybkich ślizgów naszych zawodników. Na pewno większość się ziści co będzie można zobaczyć na żywo w transmisjach z Pucharu Świata w sportowych kanałach Polsatu. Do życzeń jeszcze dodam zaproszenie do kibicowania podczas Mistrzostw Świata w Altenbergu, nieopodal Drezna. Warto przyjechać i kibicować Polakom na miejscu.

Dziękujemy za rozmowę.

Dziękuję.