Niecodziennym, acz niezwykle interesującym akcentem zakończyło się kolejne zgrupowanie kadry polskich bobsleistów. Naszych zawodników, trenujących pod okiem łotewskiego szkoleniowca – Jānisa Miņinsa, odwiedził bowiem w Szczyrku przedstawiciel… Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA), do niedawna znanej jako Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie.
W spotkaniu uczestniczył Grzegorz Borkowski, który poprowadził instruktaż informacyjno-edukacyjny na temat dopingu w sporcie. Nasi kadrowicze zostali poinformowani o najważniejszych regulacjach antydopingowych, począwszy od międzynarodowych konwencji, poprzez akty polskiego prawa, a kończąc na Światowym Kodeksie Antydopingowym oraz międzynarodowych standardach Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
Polska Agencja Antydopingowa powstała na podstawie przepisów ustawy o zwalczaniu dopingu w sporcie, uchwalonej przez Sejm RP 21 kwietnia br. 15 maja dokument podpisał Prezydent RP. W roli narodowej organizacji antydopingowej zastąpiła działającą od 1988 roku Komisję do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Agencja zyskała szereg uprawnień, którymi nie dysponowała jej „poprzedniczka”. Dotyczą one w szczególności tzw. współpracy śledczej z policją, prokuratorami, Służbą Celno-Skarbową, Żandarmerią Wojskową czy Strażą Graniczną.
W maju br. minister sportu i turystyki Witold Bańka został członkiem Komitetu Wykonawczego Światowej Agencji Antydopingowej, reprezentując 47 krajów członkowskich Rady Europy. Podczas posiedzenia Zarządu WADA, które odbyło się w Montrealu, Katowicom została przyznana organizacja Światowej Konferencji Antydopingowej. W 2019 roku w Polsce zapadną zatem kluczowe decyzje wyznaczające kierunek walki z dopingiem. To niezwykle prestiżowe wydarzenie oraz kolejny ważny krok w walce o czysty sport. Ze znaczącym udziałem Polski i polskich sportowców.
– Naprawdę warto uświadamiać sportowcom zagrożenia, jakie wynikają z nieznajomości tematu dopingowego – mówi szef szkolenia Polskiego Związku Bobslei i Skeletonu, Ronald Mehlich. – Sam byłem sportowcem i pamiętam, jak ważna była dla nas ta wiedza. Dzisiaj mamy powszechny dostęp do różnych specyfików, odżywek, witamin czy zwykłych leków. Nawet w niektórych syropach są zabronione dla sportowców substancje. Żyjemy w takich czasach, że tak naprawdę we wszystkim mogą znajdować się substancje zabronione i stąd to szkolenie.
– Dzięki takim spotkaniom mamy możliwość poznać kwestie antydopingowe – wyjaśnia z kolei nasz pilot bobslejowy, Mateusz Luty. – Pytaliśmy np. o kawę i zawartą w niej kofeinę. No i okazało się, że możemy pić „małą czarną”, tyle że z umiarem.
Zatem, kibicuj naszym w czystym ślizganiu w drodze na Zimowe Igrzyska Olimpijskie – PyeongChang 2018!