Co łączy pampę, mięso wołowe i bobsleje? Pozornie nic, ale… Otóż grupa argentyńskich pasjonatów zimowej „Formuły 1” właśnie zainaugurowała niezwykły projekt „Pampa Rockets”!
Pampa to jeden z obszarów o najlepszych naturalnych warunkach dla rolnictwa na świecie. To właśnie na tych terenach, o łagodnym, ciepłym klimacie oraz czystych, nieskażonych łąkach, możliwa jest hodowla bydła. Stąd doskonały smak i delikatność… polędwicy argentyńskiej.
A Argentyńczycy to naród wyjątkowo rozmiłowany w mięsie wołowym…
Przez kilka lat, „gwiazdą” argentyńskich bobslei był Paolo L. Biglieri – raczej przeciętny kierowca wyścigowy, który ścigał się w zawodach Pucharu Europy (St. Moritz, Winterberg, Igls) i Pucharu Ameryki (Lake Placid), a nawet mistrzostwach świata (33. miejsce w 2013 roku).
Kilka ostatnich sezonów to jednak absencja egzotycznych zawodników w Ameryki Południowej. Pojawili się dopiero w sezonie 2015/2016 i to na krótki. Pilot Federico Steinmann wraz z rozpychającym Jorisem Peną, uprawiającym wcześniej rozmaite sporty walki, stanęli na starcie zawodów Pucharu Europy w St. Moritz, zajmując 34. miejsce (na 36 startujących).
W tym sezonie, Argentyńczycy trenujący na co dzień we Francji, powołali komercyjny projekt „Pampa Rockets”. Za przygotowanie szybkościowe odpowiada była francuska sprinterka (24.16 na 200 metrów) – Dorothée Marchal, a za formę fizyczną – Yoann Brunet.
Aktualnie Albiceleste są na etapie naborów – już mają dwóch chłopaków z futbolu amerykańskiego, teraz penetrują środowisko rugby.