Nasi bobsleiści – Jakub Stano, Paweł Sarnecki, Bartek Michalski i Jakub Zakrzewski są już po pierwszych ślizgach szkoleniowych na torze w łotewskiej Siguldzie. Młodzież ma do dyspozycji 10-letni bobslej firmy BTC, na którym jeszcze podczas XXI Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2010 roku, w kanadyjskim Vancouver, startował Dawid Kupczyk, zajmując 16. miejsce.
– Mieliśmy już przyjemność testować nasz sprzęt na jednym z najtrudniejszych torów w Europie – mówi Jakub Stano. – Pierwsze wrażenia są pozytywne. Nie jest to wprawdzie najnowszy model, ale ma swoją historię. Jest mało zniszczony, jeździe bardzo szybko i o wiele łatwiej się prowadzi.
A jeszcze do niedawna, Jakub Stano i spółka startowali na 20-letnim sprzęcie firmy Podar…
Pierwsze modele firmy Podar powstały jeszcze w latach 50-tych w rodzinnym warsztacie w Cortina D’Ampezzo, a ich twórcą był Evaldo d’Andrea. W 1954, na „nowym” bobsleju, w konkurencji czwórek, zdobył – m.in. wraz z legendarnym Eugenio Montim – mistrzostwo Włoch, a rok później wywalczył brązowy medal.
Praktycznie przez całą karierę, Eugenio Monti – 2-krotny mistrz olimpijski (1968) i 9-krotny mistrz świata (1957-1961, 1963 i 1966), ścigał się właśnie na sprzęcie firmy Podar.
Warto przypomnieć, że włoski bobsleista był pierwszym sportowcem w historii zimowych igrzysk olimpijskich, który został uhonorowany medalem Pierre de Coubertina, przyznawanym przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski .
W 1964 roku, podczas IX Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku, Eugenio Monti pożyczył złamaną śrubę brytyjskiej dwójce Tony Nash – Robin Dixon. Dzięki takiemu wsparciu, Wyspiarzy sięgnęli po złoty medal olimpijski, a Monti z Sergio Siorpaesem „tylko” po brązowy. Odpowiadając na krytykę włoskich mediów, Monti miał powiedzieć: – Nash nie wygrał dzięki mojej śrubie, ale dlatego, że był szybszy…